Menu Content/Inhalt
Strona główna arrow GŁOS POLSKI
GŁOS POLSKI Drukuj Poleć znajomemu
GŁOS POLSKI

Felieton Antoniego Macierewicza, ministra obrony narodowej w latach 2015-2018, marszałka seniora IX kadencji Sejmu RP, w audycji „Głos Polski” wyemitowanej w Telewizji Trwam 3 marca 2023 r. o godz. 11.25 (https://www.radiomaryja.pl/multimedia/glos-polski-pos-antoni-macierewicz-222/)

Szanowni Państwo! Pamięć o Żołnierzach Niezłomnych ma w dzisiejszych czasach, w sytuacji, w jakiej dzisiaj jest Polska, szczególne znaczenie. Dlatego, bo nie jest to przywoływanie idei małej, ograniczonej grupki ludzi, którzy poświęcili swoje życie. Nie ma wątpliwości ich bohaterstwo, ich niezwykła determinacja, nie ma wątpliwości ich głęboki, wielki patriotyzm. Ale to były tysiące - blisko 50 tysięcy żołnierzy, kontynuatorów Armii Krajowej, a przede wszystkim kontynuatorów Narodowych Sił Zbrojnych, którzy walczyli do początku lat pięćdziesiątych. A wspierały ich struktury organizacyjne złożone z 300 tysięcy osób, które umożliwiały im skuteczną walkę.
Ta zbrojna walka o niepodległość sprawiła, że w Polsce zakorzeniła się tradycja, idea niepodległościowa. I to właśnie dzięki Żołnierzom Niezłomnym, nazywanym przez sowietów, przez okupantów żołnierzami „wyklętymi”. Mówiono o nich zbrodniarze, bandyci, zaplute karły reakcji. Nawet Niemcy nie torturowali tak Polaków w czasie okupacji hitlerowskiej. To jest zdanie Rotmistrza Pileckiego, który przeszedł przez Oświęcim, a potem przez więzienie przy ulicy Rakowieckiej i przekazał swojej rodzinie, że zbrodnie, jakie tam popełniali rosyjscy, ale przecież czasami polskiego pochodzenia funkcjonariusze, były nieporównanie  straszliwsze niż zbrodnie hitlerowskie. Warto o tym pamiętać.
Żołnierze Niezłomni i struktury organizacyjne ich wspierające - wszyscy oni tworzyli rzeczywistą strukturę niepodległościową, która później była kontynuowana przez polskich robotników. Nie byłoby powstania poznańskiego w 1956 roku, nie byłoby demonstracji studenckich w 1968 roku, nie byłoby powstań z 1970 roku i 1971 roku na Wybrzeżu i w Łodzi. I wreszcie nie powstałaby „Solidarność’, gdyby właśnie nie Żołnierze Niezłomni i ich tradycja.
Nie chodzi tylko o pamięć o nich. Chodzi także o to, że przecież nie ma takiego powiatu, gminy i wsi z tamtego czasu lat czterdziestych, w których nie byłoby rodzin, z których pochodzili żołnierze walczący wówczas o niepodległość. Nie mamy często świadomości, że to jest najszersza tradycja polska, jaka jest zakorzeniona także w dniu dzisiejszym.
Niestety, nie tylko w okresie komunistycznym, ale także postkomunistycznym po 89 roku, prawda o Żołnierzach Niezłomnych, prawda o tym, że polscy żołnierze z Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej walczyli o niepodległość także z sowieckim, a nie tylko z niemieckim okupantem, została wyeliminowana nie tylko ze szkół, gdzie na lekcjach historii nie uczono o tym młodzieży, ale także z mediów, z powszechnego, publicznego przekazu.
Dzisiaj, gdy zagraża nam agresja ze strony Federacji Rosyjskiej, musimy pamiętać, że to właśnie tradycja Żołnierzy Niezłomnych musi być naszym fundamentem. Dlatego Wojska Obrony Terytorialnej przyjęły nazwy bohaterów - Żołnierzy Niezłomnych. I mam nadzieję, że stanie się tak także w wojskach operacyjnych. Dlatego, że pamięć o Żołnierzach Niezłomnych, o tych, którzy walczyli o niepodległość z sowiecką Rosją, dzisiaj jest oparciem i fundamentem zachowania naszej niepodległości. I o to chodzi przede wszystkim.
 

Poseł Antoni Macierewicz (źródło zdjęcia portal www.radiomaryja.pl)

Opracowała: Redakcja
 
 
następny artykuł »
link stat4u